Zanim umiano walcować cynk na blachy dowolnej grubości, większa część robót blacharskich, które obecnie wykonywa się z o wiele tańszej blachy cynkowej, przygotowano wyłącznie z cynowej blachy żelaznej — blachy białej
Od gatunku blachy żelaznej, wziętej do wyrobu blachy białej, zależy wygląd i jednolitość powłoki cynowej. Najodpowiedniejszą do tego celu jest blacha walcowana z żelaza, które zostało otrzymane z surowca wytopionego na węglu drzewnym, ponieważ na niej powłoka cynowa łatwiej i równomierniej się trzyma niż na żelazie, wytopionym na węglu kamiennym lub koksie.
Ilość cyny potrzebna do pokrycia blach, waha się, zależnie od grubości powłoki, od 4% wagi żelaza wzwyż. Zwykle używa się blach z wymiarami 30 — 40 cm. długości i 20 — 30 cm. szerokości.
Przy fabrykacji białej blachy pracuje się głównie podług trzech sposobów, z których podajemy tylko jeden najprostszy. Przedtem opiszemy jeszcze czyszczenie blach przed cynkowaniem, gdyż od tego zależy wynik całej pracy.
Wytrawianie blach
Zwyczajne blachy żelazne, w stanie w jakim wychodzą z walcowni, nie posiadają metalicznej powierzchni, a pokryte są tlenkiem, kurzem i tłuszczem, że jednak cyna trzyma się tylko zupełnie czystej powierzchni metalu, należy przeto blachy poddać takiej operacji, aby tlenki i inne nieczystości zostały zupełnie usunięte z powierzchni. Stosuje się to nietylko przed cynowaniem blach żelaznych, lecz wogóle przed pokrywaniem jednych metali drugiemi.
Czyszczenie powierzchni wykonywa się na drodze chemicznej przez tak zwane wytrawianie kwasami, w niektórych wypadkach stosuje się także obróbkę mechaniczną,
Jako wytrawy do żelaza używa się obecnie najczęściej rozcieńczonego kwasu siarczanego, który szybko rozpuszcza warstwę utlenioną. Ciecze, zawierające kwas octowy i kwas mleczny, okazują się również dobremi wytrawami, używane są także otręby, które zmieszane z wodą stały przez kilka dni i uległy fermentacji.
Wytrawę z kwasu siarczanego przygotowuje się, zależnie od jego stężenia, rozcieńczając 1 cz. kwasu 16 — 20 cz. wody. Miesza się zawsze w ten sposób, że kwas siarczany cienkim strumieniem wlewa się do wody, przy bezustannym mieszaniu. Po wlaniu wody do kwasu siarczanego, wywiązuje się tyle ciepła, że kwas siarczany może wykipieć z naczynia a stojące w pobliżu osoby mogą doznać bardzo niebezpiecznych poparzeń.
Blachy zanurza się na tak długo w wytrawę, aż tlenek się rozpuści i powierzchnia blach przyjmuje matowo-szare zabarwienie. Jeżeli wytrawa służyła już dłuższy czas, wówczas działanie jej jest powolne, gdyż część kwasu zobojętniała. Można ją wzmocnić, przez dodanie kwasu siarczanego; w końcu używa się jej do wyrobu koperwasu żelazowego.
Wyjęte z wytrawy blachy wyciera się często jeszcze miałkim, lecz bardzo twardym (kwarcowym) piaskiem z wodą, powoduje to powstawanie na powierzchni żelaza dużej ilości rys, które w wysokim stopniu pomagają lepszemu przyleganiu powłoki metalowej. Ponieważ oczyszczone blachy pokryłyby się na powietrzu po krótkim czasie, warstwą tlenku, należy je zaraz po wytrawieniu cynować, lub też przechowywać pod wodą, aby zabezpieczyć od powietrza i kurzu.
Wytrawianie kwasem siarczanym, kosztuje dosyć drogo, z tego powodu wiele fabryk stosuje obecnie inny sposób oczyszczania blach, przy którym zużywa się stosunkowo niewiele kwasu siarczanego. Sposób ten polega na tern, że blachy, przed poddaniem działaniu wytrawy, wystawia się na działanie dmuchawy piaskowej, której działanie jest następujące: Z wysoko postawionego rezerwuaru spada równomiernymi strumieniem drobny, ostry piasek kwarcowy i spotyka się ze strumieniem powietrza, które wychodzi pod ciśnieniem kilku atmosfer. Piasek unoszony powietrzem dużą siłą uderza w nastawiony przedmiot.
Aby blachy żelazne oczyścić zapomocą dmuchawy piaskowej z pokrywającej je warstwy tlenku, należy urządzić dmuchawę w ten sposób, aby piasek wylatywał z wąskiej szpary, o długości równej blasze. Naprzeciw tego otworu ustawia się urządzenie, składające się z dwóch taśm, bez końca, które obracają się od napędu mechanicznego. Taśmy zaopatrzone są w tragarze, na których ustawia się obrabiane blachy. Taśmom nadaje się taką szybkość, aby blacha, znajdująca się pod strumieniem piaskowem wychodziła zupełnie czysta. Jeżeli powierzchnię takiej blachy obejrzeć przez szkło powiększające, to zobaczy się, że jest ona pokryta nieskończoną ilością rys i ma szorstką powierzchnię — okoliczność, która znakomicie sprzyja przyleganiu powłoki cynowej. Tak wyczyszczoną blachę wystarczy tylko lekko poddać działaniu wytrawy siarczanej, aby otrzymać zupełnie czystą powierzchnię metalu.
Cynowanie blach
Wytrawioną i oczyszczoną blachę przed pokryciem cyną należy jeszcze zmiękczyć, gdyż blacha żelazna w stanie, w jakim wychodzi z walcowni jest tak twardą i kruchą, że po większej części łamie się już, jeżeli ją w danym miejscu ostro przegiąć. Aby blachę należycie zmiękczyć poddaje się ją operacji tak zwanego odpuszczania lub zmiękczania, przez ogrzewanie, w ciągu dłuższego czasu do silnego żaru i powolne studzenie. Jeżeliby tę operację wykonywać przy dostępie powietrza, wówczas cała praca poszłaby na marne, ponieważ blacha pokryłaby się warstwą tlenku. Z tego powodu wyżarzenie blach, powinno się odbywać przy zachowaniu pewnych ostrożności. Używa się. do tego celu skrzyń, z lanego żelaza, o pojemności 800 — 1000 sztuk blach; ustawia się je ściśle w skrzyni a hermetyczną pokrywę uszczelnia się gliną lub kitem żelaznym. Kilka takich skrzyń ustawia się w piecu płomiennym w ten sposób, aby ze wszystkich stron były dostępne dla płomieni i szybko rozgrzewa piec, tak, aby skrzynie zostały rozgrzane do czerwonego (wiśniowego) żaru. Po osiągnięciu tej temperatury reguluje się ogień w ten sposób, żeby ciepło utrzymywało się w przeciągu 10 — 12 godzin na tej samej wysokości, potem zostawia piec samemu sobie, dopóki skrzynie zupełnie nie ostygną.
Utrzymywanie podanej temperatury jest tak samo ważne, jak i hermetyczne zamknięcie skrzyń. Jeżeli temperatura była za niska, wówczas blachy nie otrzymają należytego stopnia miękkości; jeżeli temperatura była za wysoka, wówczas niektóre blachy spajają się razem; jeżeli wreszcie powietrze miało dostęp — co jest najgorszem — wówczas blachy są częściowo pokryte tlenkiem (sendrą) i muszą być poddane powtórnemu wytrawianiu. Przy prawidłowem wykonaniu wyżarzania, blachy przyjmują ładne brunatno-niebieskie zabarwienie, spowodowane powstawaniem bardzo cienkiej powłoki tlenku, który podobny jest do barw naleciałych stali.
Aby blachy wygładzić i wypolerować, przepuszcza się je dwa do trzech razy przez polerowane walce, ustawione tak, aby silnie ściskały blachę, ale jej nie wydłużały. Po tej obróbce blachy tracą znów na swej wartości, wyżarza się je więc jeszcze raz w wyżej wymieniony sposób, pozostawiając jednakże w piecu tylko 5 — 6 godzin. Blachy przegląda się bardzo starannie, przyczem wszystkie uszkodzone sztuki odrzuca jako nieodpowiednie do cynowania i podaje je jeszcze dwurazowem wytrawianiu. Dla pierwszej wytrawy używa-się kąpieli z fermentowanych otrąb i wody, w której blachy pozostają 10 — 12 godzin, następnie płócze je i przenosi zaraz do drugiej wytrawy z rozcieńczonym kwasem siarczanym, na 30 — 45 minut.
Wyjęte z drugiej wytrawy blachy (nie wolno ruszać rękami) naciera się jeszcze raz pakułami namoczonemi w wodzie z piaskiem, szoruje, płócze i do czasu właściwego cynowania przechowuje w naczyniu z wodą.
Właściwe cynowanie polega na następujących operacjach: Najpierw blachy w liczbie 200 Wadzie się do naczynia (47 cm. długiego, 37 cm. szerokiego i 47 cm. wysokiego), napełnionego cyną, pokrytą warstwą tłuszczu, następnie wyjmuje blachy partiami po 25 sztuk i studzi w wodzie; operacja ta nazywa się wypalaniem. Gdy wszystkie blachy zostały wypalone, wspomniane naczynie dzieli się płytą żelazną na dwie nierówne części. Płytę wkłada się między dwie, znajdujące się po obydwóch stronach naczynia, fugi i wpuszcza w naczynie. W większy przedział naczynia wstawia się w partję wypalonych blach, zostawia je pewien czas w kąpieli cynowej, wyjmuje oddzielnie i obsusza na odpowiednich stalugach.
Tak obrobione blachy wstawia się po kolei, oddzielnie do mniejszego przedziału naczynia; po obcieknięciu warstwę cyny uważa się za dosyć grubą i odtapia dolną nabrzmiałość przez zanurzenie dolnego końca blachy w płytkie naczynie z roztopioną cyną. Dla wykończenia wyciera się blachy naprzód ścierkami lub mchem i następnie miękkiemi wełnianemi szmatami.
Blacha Moire metallique (morowa)
Blachę morową można przygotować tylko z takiej blachy białej, która po cynowaniu bardzo powoli ostygła, ponieważ tylko w tym wypadku wytwarzają się na cynie długie igły krystaliczne, które dają rysunek podobny do mory. Szybko ostudzone blachy tworzą małe kryształki nieregularnie rozłożone.
Najładniej wypada Moire, jeżeli cynę na przeznaczonych do tego celu blachach częściowo stopić i wolniej lub szybciej ostudzić. Im prędzej ostudzić roztopioną cynę, tem mniejsze otrzymują się kryształy i blachy przy następnych obróbkach przyjmują wygląd masy perłowej. Jeżeli cała powierzchnia blachy ma otrzymać wygląd mory, wówczas trzyma się ją nad ogniem węglowym, aby cała powłoka cynowa się roztopiła, i ostudza ją albo wolno na powietrzu, albo szybko przez wrzucenie całej blachy do wody, zależnie od tego, czy się chce otrzymać większe lub mniejsze figury kryształowe.
Rysunki na tak obrabianych blachach występują dopiero wówczas, gdy się powierzchnię cyny wytrawia, używa się do tego celu rozcieńczonego kwasu solnego lub azotowego. Blachy kładzie się do kwasu, zostawia tak długo, aż rysunek się wyraźnie uwydatni, płócze następnie blachy szybko w wodzie i na-koniec zanurza je do wrzącej wody, przy wyciąganiu blach z gorącej wody wszystka wilgoć natychmiast wyparuje z blach i
dlatego poleca pokryć je zaraz przezroczystym, bezbarwnym, lub zabarwionym dowolnie pokostem, gdyż tylko przy zupełnem izolowaniu od powietrza, otrzymuje się ładny połysk rysunku.
Cynowanie drutu
Aby pokryć cyną atut — żelazny — przepuszcza się go powoli przez koryto drewniane, w którym znajduje się roztwór 3 cz. wody z 1 — 1 ½ cz. kwasu solnego, płócze drut w wodzie, aby osuszyć, przepuszcza go między dwoma walcami obciągniętemu, filcem lub grubym materjałem wełnianym, następnie przez łatwo obracający się krążek, który umieszczony jest w naczyniu z roztopioną cyną. Wychodzący z cyny drut dla polerowania, można przepuścić przez walce obciągnięte materjałem wełnianym, który obsypuje się proszkiem kredowym.
Cynowanie żelaza lanego
Cynowanie żelaza lanego wymaga specjalnej obróbki, ponieważ metal, dzięki zawartości węglika tylko bardzo trudno przyjmuje cynę; dąży się do tego, aby odwęglić metal na powierzchni, sposobem chemicznym, lub otrzymać bezwzględnie czysty, przez mechaniczną obróbkę powierzchni. Częściowe odwęglenie żelaza na powierzchni wykonuje się w następujący sposób: Przedmioty wstawia się w tygle z gliny ogniotrwałej, obkłada proszkiem tlenku żelaza (rudy żelaznej) lub braunsztynu i przez 4 — 6 godzin wystawia na działanie czerwonego żaru. Tlenek żelaza lub braunsztyn przy tym żarze wydzielają tlen, który utlenia węglik z powierzchni żelaza lanego; w ten sposób żelazo zostaje odwęglone na powierzchni tak dalece, że bez trudności przyjmuje cynę.
Po żarzeniu następuje wytrawianie rozcieńczonym kwasem siarczanym; ażeby oprócz warstwy tlenku nie rozpuściło się i zadużo metalicznego żelaza, do kwasu siarczanego dodać należy nieco cukru gronowego, albo też koperwasu miedzianego, lub soli cynowej. Cynowanie następuje sposobem zwyczajnym, przez zanurzenie całego przedmiotu w roztopionej cynie.
Gładkie przedmioty z żelaza lanego, sztabki do krat i t, p„ cynuje się łatwo i prędko w ten sposób, że się je wytrawia, płócze wodą, zanurza w roztworze l cz. salmiaku w 16 cz. wody, suszy, nagrzewa i zanurza w silnie rozgrzanej cynie.
Suche cynowanie naczyń
Jeżeli się ma cynować lub pokryć ołowiem naczynie tylko w środku, to wytrawia się na czysto kwasem, płócze wodą i suszy trocinami. Następnie nagrzewa się je możliwie jednostajnie do temperatury, przekraczającej temperaturę topnienia metalu przeznaczonego na powłokę. Ostatni topi się, oczyszcza z wszelkich, nieczystości, nalewa do naczynia i przez manipulowanie powoduje zetknięcie ze wszystkiemi częściami, przeznaczonemi do cynowania. Przed nalaniem cyny wnętrze naczynia wyciera się salmiakiem lub kalafonją i wreszcie cynę gładzi pakułami. Często z cyną stapia się trochę ołowiu.